Co tak naprawde jest z naszą szkoła.

Słowniczek to akurat wedłu mnie nie problem. Jak jest ładnie poproswadzony to może podnieśĆ ocenę za zeszyt.

Ja nie lubię, tak jak mojra jak mam na połwie kartki "styl". Czytam zdanie dziesięĆ razy i dalej nie mogę wyczaiĆ jaki to błąd popełniłam.

Z apelem do nauczycieli- jesteśmy w gimnazjum, a nie robimy "doktoratu z polskiego"

oj tak... też mnie strasznie wkurzają te poprawki... niektóre rzeczywiście są słuszne, ale jak mam podkreślone np. "...... i to ........ i to..." no to raczej nie dostrzegam tam błędu :/

Tak.... wracając do błędów stylistycznych to najlepiej ku@#! nakreślić i nie wytłumaczyć jak powinno byś poprawnie.................. a potem znowu takie sam błędy................. to po co to podkreślać..............

Pytałam pani jakie mam bledy na sprawdzianie, bo nie rozumiem- odp. to czemu nie chodzisz na kolka dodatkowe jak nie wiesz jakie masz bledy? Ja ci teraz nie wytlumacze, od tego jest kolka dodatkowe...

u nas podobnie jest na chemii, zawsze nauczycielka mówi, "ci co są dobrzy to im to łatwo pójdzie" ale o tych co nie są dobrzy to już nie wspomina tylko tłumaczy tak jakby miała samych dobrych... a ja jestem lewa i g**** rozumiem to co mam iść na kółko zainteresowań? albo przykład z biologii, uczennica się pyta co może zrobić żeby poprawić oceny a nauczyciel odpowiada, że ci z tyłu nie słyszą co pani mówi i dlatego się nie zgłaszają a tym przecież można poprawiać oceny... sęk tkwi w tym, że pytani są tylko i wyłącznie trzej uczniowie... a co ma powiedzieć reszta? ;/

Nie wiem czy w zwiazku z powyższym coś zmienicie... a co do tego"styl" na całą kartke to fakt jest to bzdura bo to zamiast nas motywowac do pisania wiecej i lepiej to nas poprostu dołuje. A przeciez nie skończylismy studiów z polskiego i logiczne ze popełniamy błedy. Wiec niech nauczyciel napisze co i gzdie jest źle a nie maźnie przez cała kartke kreche i napisze ci "styl" czy "źle"..;/

albo napisze takie skróty, że przeczytać nie idzie.... :Dmyślę, że nauczyciele powinni więcej tłumaczyć i zrozumiele dla wszystkich (oczywiście są wspaniali nauczyciele, którzy potrafią świetnie wyłtumaczyć)żeby inni nie czuli się gorsi od drugich....

i może prostszym językiem Laughing

dokładnie ! no i oddawać wszystkie prace i WICZENIA bo jak nam babka wziela na poczatku roku tak do teraz nie oddala ale z tego to ja sie akueat ciesze a odnoście prac to ja chyba połowy nie mam z polskiego bo się chyba gdzieć zgubiły! a jak uczeń zapomni zeszytu albop tak ksiązki to np albo pałka i co to za sparawiedliwość?!

a kto cię uczy polskiego? nie wiem mojra czy nie ta sama nauczycielka bo wyczuwam podobne metody nauczania...a co do stylu to dla mnie jest bez sensu jak nauczyciel mi coś podkreśla a ja twierdzę że to zdanie jest logicznie napisane... szczególnie, że prawie zawsze mam styl Very Happy

polskiego sie nie da nauczyc trzeba miec talent i tyle:P Smile

Tutaj sie nie zgodze. No wiadomo ze niektorym to latwiej przychodzi, innym trudniej, ale sa tacy nauczyciele, ktorzy potrafia czegos nauczyc i ci , ktorzy sie do tego w ogole nie nadaja... Tylko pozostaje pytanie, dlaczego postanowili wybrac taki zawod- nie tylko marnuja wtedy swoj, ale i nasz czas. A taki nauczyciel, ktory uczyc nie umie, bardzo skutecznie moze zniechecic uczniow do swojego przedmiotu (i w druga strone podobnie).

Zgadzam się Agaz. Ja mialam dobra nauczycielke z polskiego w podstawowce- wtedy lubilam jej lekcje. Chodzilam nawet na kolko dodatkowe Wink

A teraz..? Polski stal sie jednym z mniej przeze mnie lubianych przedmiotow. Siedzac na lekcji tylko czekam na dzwonek...

Po części można się polskiego nauczyć, ale jeśli nie masz jakiegoś wewnętrznego zapału to góra słabe cztery Sad

. Ja z polskiego mam trzy na koniec roku i nie jestem zadowolony bo z egzaminu miałem 43 punkty, na co nasza pani powiedziała, że jakby wiedziała o tym miesiąc wcześniej to dałaby mi spokojnie cztery. A ja na to, że skoro jest już za późno to ja się z tą oceną zgadzam, teraz kwestia pani sumienia czy na konferencji zmien tą ocenę :ppp

43? No niezle Smile

Nauczyciele tez sie myla ;p W 6 klasie, dawnej szkole 21 pani z polskiego na dyktadzie przekreslila moj "sweter" i napisala na czerwono "swetr". Niezle ukrywala zmieszanie jak jej pokazalam slownik ortograficzny.

Niestety w polsce mamy większość nauczycieli z przymusu (bo nie było innej pracy) a nie z powołania :[[[