Czy religia powinna być przedmiotem w szkole?

też uważam, że religia jest w porządku, bo generalnie chodzi o to, żeby kochać ludzi i myślę, że to jest ok

Moim zdaniem religia to "super" przedmiot! Mam z panem D...
Można się na niej dowiedziec TYLE ciekawych rzeczy... i w ogóle...
Tylko nie jestem za bardzo za tym żeby była obowiązkowa...
bo po jaką to cholere jakiemuś ateiście?

nasza religia jest po to żeby się powygłupiac ale nawet fajnie ze jest bo na jakiej lekcji się wyluzujemy? ale czasem ludzie przeginają np. ostatnio wyskakiwali przez okno a potem jeszcze inni ich wciągali do sali:)

o boże, ja nie będe przytaczac fragmentów bo jeszcze katecheta przeczyta i będzioe...
ale też mamy wesoło... u nas jeszcze nikt w końcu przez okno nie skoczył...
ale zajrzyjcie kiedyś do tej półki w klasie do religi,
tej koło drzwi...

heheh,ja wiem co tam jest Smile

ale uwazam ze religia jest super a Pan katecheta to rowny gosc i ziom Very Happy

Ja mam z Panem M. i nie narzekam Very Happy

Ogolnie spox ;]

hehe u pana P mozna na lekcji robic wszystko jak sie wkurzy to ...no nic pokrzyczy i tyle

Heh...a nie lubię na religii jednej rzeczy... ;/ Niesprawiedliwego oceniania. ;/ Przynjamniej na moich lekcjach. Sad

Albo jak ktoś rozrabia to zamiast pytać właśnie te osoby, to katecheta zaczyna od początku listy i obrywa się najbardziej niewinnym. ;/

a ta dalej wspomina Very Happy

jedna pala z religii to nic!!!! pewnie jeszcze pan jej nie wpisze........ offtop

Wicher ale mnie nawet nie chodzi o tą moją ocene tylko o ogólną niesprawiedliwość... Mam jeszcze kilka przykładów. Ogólnie uważam,że z religii nie powinno być ocen. Wink

Gość

Powiem Ci Moniu, że niezbyt dobrze rozumiesz to, co czytasz. Gnoję chrześcijaństwo, bo opiera się na kłamstwach i próbie zawładnięcia swiatem, a ta "miłość i dobre uczynki" to jedynie przykrywka. Ech, o tej porze nie będę się tu wykłócał, ale dla mnie regułki typu "kochaj, przebaczaj, bądź dobry" to po prostu żenada. Wiem, tak byłoby każdemu wygodnie. Wygodnie by mu było, gdyby był kochany i "dobry", ale zapewniam, że kościół i rzekomy "bóg" nie kochają nas, nie przebaczają (spowiedź to jeno kolejny katolicki wygłup ściągający ludzi do kościoła), i NIE SĄ dobrzy. Nie ma dobra i zła, a oni po prostu chcą władzy. Jestem za wolnością wyznania. Niech sobie każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. Jeśli jest słaby - będzie trzymał się fikcji, wiedząc oczywiście, że to fikcja (bo co innego to kiedy człowiek nie zna prawdy i wierzy). Wierz sobie Moniu w Jahwe, wierz sobie Natalio w Allaha, wierz sobie Maćku w Buddę, a ja nie będę w nic wierzył ;] Proste, nie?

PS Chodzę na religię z przymusu, a poza tym, fajnie można się tam rozerwać. Pisałem już zresztą w którymś poście, że uczę się religii z powodu zachcianki rodziców. Czytaj, proszę, uważnie.

Kiedyś było tak, że chrzest, bieżmowanie i komunię przyjmowało się jako jeden sakrament (w jednym dniu), ale po osiągnięciu wieku dojrzałego......... moim zdaneim to było lepsze, bo chrztem i komunią niejako jesteśmy zmuszani do wierzeń katolickich.......... ja zaróno na religi jak i w kościele jestem tylko słuchaczem i z tygodnia na tydzień coraz bardziej, ale cóż zrobić jak się ma rodziców konserwatystów ??

Ja na religi chyba troszkę aktywna jestem, ale nie tak jak by pan D chciał...
w Boga wierze, do kościoła chodze, ale uważam, ale tak jak Joneleth jestem za wolnością wyznania,
każdy ma prawo wierzyc w to co chce i nie powinno się go traktowac za to gorzej,
czy też zmuszac do np. chodzenia na religie.

hehehe to, że słuchacz o nie znaczy, że nieaktywny........ coś ta, zawsze pogadamy, ale zazwyczaj nie na temat Wink

na religi kazdy jest aktywny tylko kazdy w inny sposob