Kara smierci.

Mi tak samą, ale po jakiś pięciu minutach już nie żyjesz.... Kara śmierci np. na krześle, aby się męczył powinna być za najcięższe przestępstwa...

to może być najdłuższe 5 minut twojego życia Arturr_g

Dlaczego mojego??? Może twojego. Dla morderców kara śmierci na palu...

Wiecie co? tak sobie teraz to przemyślałem... od czego są lekarze i psychologowie w więzieniu? Moim zdaniem onni powinni oceniać, czy jakieś osoby mogą wyjść, czy nie... Rozwiązaniem byłoby krzesło dla seryjnych zabójców itd. a nie dla osób, które zabiły bo nie dano im innej możliwości... przykład?

Chłopak jest z rodziny, w której ojciec pije, a potem znęca się nad rodziną. Takie dziecko ma zrujnowaną psychikę, w najlepszym przypadku będzie miał problem z założeniem rodziny, w najgorszym- pójdzie w ślady ojca albo się zabije. W takich przypadkach nie zawsze policja reaguje- albo nic nie wykryją, albo uważają, że to wszystko jest normalne. Dla dziecka, które znajduje się w takiej sytuacji często jedynym wyjściem jest zabójstwo osoby, która rujmuje mu życie i psychikę. Taka osoba jak na mój gust powinna mieć lżejszą karę i OPIEKĘ PSYCHOLOGÓW, a nie dożywocie.

Poza tym, co do seryjnych morderców (itp.), to tacy nawet w więzieniu mogą zabić, nie jest to problemem, bo i co takiemu można zrobić, kiedy już ma dożywocie? Nic, dlatego właśnie dla takich osób powinno być krzesło.

Co innego, gdyby u nas były porządne więzenia i prawo. Ale u nas każdy może wyjść z więzienia za dobre sprawowanie, a nawet w więzieniu taki nie będzie miał problemu z zabiciem kogoś.

Więc podsumowując, byłbym przeciw karze śmierci, gdyby zajęto się u nas poważnymi sprawami, takimi jak załatanie luk w prawie, poprawienie go i zadbanie o więzienia. W aktualnej sytuacji, co muszę stwierdzić ze smutkiem, jestem za karą śmierci.

Grand, rzeczywiście zrobiłem błąd z tym dożywociem ^^

I poza tym rozumiem, że twój drugi cytat nie odnosi się do pierwszego, bo ja nie robiłęm między tym związku...

W jednym rzeczywiście zrobiłem błąd, co do zabójstwa w więzieniu... Jakoś mi wypadły z głowy izolatki :]

W przypadku tematów kontrowersyjnych zdarzają mi się takie zagmatwane posty ^^ przepraszam z góry :] Tylko prosiłbym o nie łączenie dwóch niezwiązanych ze sobą części moich postów...

Bo połączenie "najgorszego mordercy" z dzieckiem, które "zabiło w afekcie" jest ... hmm.. przekręcaniem moich postów.

Ekhem, moim błędem było też użycie słów trochę zbyt skrajnych "każdy", "nie ma problemu", to już jest taka moja wada :]

Mefistofeliks napisał:

Chłopak jest z rodziny, w której ojciec pije, a potem znęca się nad rodziną. Takie dziecko ma zrujnowaną psychikę, w najlepszym przypadku będzie miał problem z założeniem rodziny, w najgorszym- pójdzie w ślady ojca albo się zabije. W takich przypadkach nie zawsze policja reaguje- albo nic nie wykryją, albo uważają, że to wszystko jest normalne. Dla dziecka, które znajduje się w takiej sytuacji często jedynym wyjściem jest zabójstwo osoby, która rujmuje mu życie i psychikę. Taka osoba jak na mój gust powinna mieć lżejszą karę i OPIEKĘ PSYCHOLOGÓW, a nie dożywocie.

Kiepski przykład, gdyż takie osoby przeważnie działają w afekcie kiedy zabijają, a nawet jakby nie to dożywocia raczej nie dostaną. W każdym razie nie o to chodzi. Jeśli jest taka sytuacja to tłumaczy mordercę co przychyla się do lżejszej kary.

Huhu.. Sam napisałeś:

Cytat:

Skiciak ma rację... u nas nawet najgorsi moredercy mogą wyjść z więzienia, mimo że mają dożywocie i to bez większych problemów. Ludzi, którzy popełniają najgorsze zbrodnie, mordują, gwałcą itd. skazuje się na 10-15 lat. Przy polskim prawie, to lepiej, żeby kogoś zabili, bo inaczej on wyjdzie i będzie zabijał.

Cytat:

Poza tym, co do seryjnych morderców (itp.), to tacy nawet w więzieniu mogą zabić, nie jest to problemem, bo i co takiemu można zrobić, kiedy już ma dożywocie? Nic, dlatego właśnie dla takich osób powinno być krzesło.

No to jedziemy dalej ^^ Seryjny morderca dostał dożywocie. Mówisz więc, że jak nie ma nic do stracenia to może mu sie zachcieć zabijać i nic na to nie można poradzić? Od czego są izolatki, lub osobne, 'specjalne' cele?

Cytat:

Co innego, gdyby u nas były porządne więzenia i prawo. Ale u nas każdy może wyjść z więzienia za dobre sprawowanie, a nawet w więzieniu taki nie będzie miał problemu z zabiciem kogoś.

Ekhm... nie każdy. Są wyroki z zastrzeżeniem od odwoływania się. Zabije raz, a drugie to najwyżej będzie samobójstwo, bo na pewno ktoś dopilnuje, żeby nie zrobił tego kolejny raz.

No więc cóż. Zgadzam się z tobą jedynie w kwestii polskiego prawa. Dziurawe i do #*^%@ ;/

edit;
A oglądał ktoś z was zieloną milę?

Jest to trudne pytanie, może jakieś referendum?

oglądał, mnie chodziło o to że jestem przeciw krzesłu elektrycznemu...

Ta, Artur sie wbija jak jest już posprzątane ;o

Ja jestem stanowczo przeciwko karze śmierci w postaci krzesła, powieszenia, czegokolwiek. Moim zdaniem człowiek nie powinien drugiego skazywać na śmierć i swojego stanowiska raczej nie zmienię.

Grand_ napisał:

Ta, Artur sie wbija jak jest już posprzątane ;o

Ja jestem stanowczo przeciwko karze śmierci w postaci krzesła, powieszenia, czegokolwiek. Moim zdaniem człowiek nie powinien drugiego skazywać na śmierć i swojego stanowiska raczej nie zmienię.

A skąd wiesz??? Może jak dorośniesz to Twoje poglądy się stanowczo zmienią???

sa takei przypadki, że za takie zabójstwo w afekcie dostaje się 4 czy 5 lat...
Arturr_g - siejesz zamęt, na taka sprawę naprawdę trudno zmienić poglądy...

No więc już się tak wtrącał bardzo nie będę, ale swoje uważam.

A ja jestem za ponieważ człowiek który zabił kilkaset innych ludzi nie powinien żyć

Ja jestem przeciw karze smierci... dlaczego? Nie wiem... jestem przeciw zabijaniu w kazdym znaczeniu i w kazdych okolicznosciach.
Co do posta Bubble mam pytanie (kierowane tylko czysta ciekawoscia). Czy jezeli czlowiek, ktory wykonywalby kare smierci, i przypuszczalnie tez zabilby w ten sposob kilkaset osob, tez nie powinien zyc?

takie myslenie jest bezsensu..czlowiek,ktory wykonuje kare smierci,robi tlyko to, co do niego nalezy,nie zabija niewinnych ludzi.czlowieka,ktory zostal skazany na smierc nie mozna traktowac jak osobe wykonujaca wyrok.i moim zdaniem wiele osob tutaj nie podchodzi zbyt powaznie do tego tematu.

Delta napisał:

Ja jestem przeciw karze smierci... dlaczego? Nie wiem... jestem przeciw zabijaniu w kazdym znaczeniu i w kazdych okolicznosciach.
Co do posta Bubble mam pytanie (kierowane tylko czysta ciekawoscia). Czy jezeli czlowiek, ktory wykonywalby kare smierci, i przypuszczalnie tez zabilby w ten sposob kilkaset osob, tez nie powinien zyc?

To morderca kulku osób dalej ma mordować????