Lansowanie się.

A wiec..
ostatnio siedzac na korytarzu z patka na 15 minutowej przerwie widzialysmy tyle zlotycvh paskow, tyle lansu w mini i legginsach, tyle odkrytych brzuchow i wylewajacego sie biustu, ze odechcialo nam sie czegokolwiek..
Na prawde, apelujemy do wszystkich, ktorzy maja jeszcze odrobine rozsadku, aby chociaz w szkole darowali nam i nie ubierali sie w ten sposob!! (mam na mysli dekolt , odsloniety brzuch, kiedy sylkwetka daleka jest od idealu i jakis gruby srebrny lancuch O_o) :*:*

Nie no spoko, my naprawdę staramy się to lajtowo przyjmować, ale czasami trzeba popatrzeć w lustro i się zastanowić czy naprawdę jest tak dobrze żeby pokazywać TYLE ciała, może lepiej pokazywać swoje atuty:* a zresztą to szkoła i na serio nie zawsze mam ochotę patrzeć na czyjś biust, brzuch, nogi, tyłek odsłonięty do granic możliwości;(

Racja. Ale moze niektorzy maja po prostu bardzo surrealistyczny obraz samego siebie i nie widza, ze robia z siebie posmiewisko..

Może ja mam taki pogląd?:O Bo niektórzy w szkole dziwnie na mnie patrzą xD

Tyy bo jak chodzisz calkowicie ubrana a jestes szczupla to dla dziewczyn jest to dziwne xD hahahah one nawet jak szczuple nie sa, rozbieraja sie ile tylko mozna.
No coz, jest tez taki lans, jaki my uskuteczniamy.. Very Happy

Dobra to chyba zacznę biegać w mini i bluzce z dekoltem ;D
chociaż lans może być bardzo pozytywnie odbierany ;D pod warunkiem,że lansujemy się z umiarem xP

Przysłuchując (a dokładnie czytając) się waszej rozmowie, stwierdzam, że niektórzy chyba nie rozumieją słowa "lansowanie się" ^ ^ Lansowanie pozytywne czy negatywne? Dobry podział. Jedne pokażą jak najwięcej, i dla jednej grupy- jest to fantastyczne, a dla innych to żenada. To samo w drugą stronę. Niby każdy na swój sposób może mieć inne poglądy, umiary i przekonania, ale paradowanie prawie jak w kostiumie kąpielowym... Niby powinniśmy szczycić się tym co mamy, być z tego dumni i chwalić się tym... Ale każdy niby ma swoje wady. I na siłę ulepszanie ich to nie jest skuteczny sposób ;/ (przykład- dziewczyna z lekką nadwagą i odsłonięty brzuch, itp.)... Poza tym szkołą szkołą, i wątpię, żeby takie dziewczyny daleko zaszły. Ale wracając do lansowania się- heh, coraz bardziej się szerzy. Można się lansować normalnością; która jest teraz tak cenna jak złoto ^.^

Nie koniecznie. "Każdy jest nienormalny na swój sposób." Taka moja złota myśl, przemyśl to sobie. Razz

A z tego co zauważyłem poziom lanserstwa w szkole spada. Smile

Zgadzam się. Ale normalny pod względem wyróżniania się z tłumu czymś, co się ma w głowie, jakimiś ambicjami i celami... Też tak sądzę. Są jakieś panienki, co myślą, że Boga za nogi złapały i nie wiadomo, co chcą reprezentować. Ale tak jest wszędzie i to mnie nie dziwi.

U mnie jest w szkole taka jedna dziwczyna i trzeba uznac ze ciala ma... zazwyczaj ma na sobie ilosc pudru, ktora sprawia ze zlewa sie z pomaranczowymi scianamy w szkole, spodnie opuszczone tak nisko ze jak idzie widac jej po prostu d*pe i wystajace gacie (przepraszam, snureczek xD) bluzke poprostu za mala - czytaj, dekold tak ze widac stanik i prawie ze pepek... i ona uwaza ze wszyscy ja podziwiaja i sie na nia gapia i wielkie WOW - zgadza sie, gapia bo nie moga uwierzyc ze takie cos istnieje i przynajmniej jest sie z czego posmiac.... ^^

Spojrzmy na to z drugiej strony..Osoba prawie naga/bardzo ubrana/etc. jest kims, kto ma swoje przekonania i jest na tyle odwazny, zeby je reprezentowac swoim wygladem. Niby o kazdym mozna cos takiego powiedziec, ale przeciez(o zgrozo) wiekszosc z ludzi wyglada bardzo podobnie..Czy wiec jesli ktos ubiera sie inaczej jest lanserem? Przeciez mozna go tak nazwac..
A akurat w tym temacie na forum wypowiadaja sie osoby, dla ktorych dziwne jest ubierac sie wyzywajaco..Dla kazdego lansem jest cos innego.

Ah, teraz mam spojrzeć na dziewczynę, która więcej pokazuje niż odkrywa ze strony ludzi takich jak ona... Hm.. Niezwykłe doświadczenie... Ale chyba włąściwe... Bo może przez to ona pokazuje swoją wewnętrzną moc, jakieś zgranie i umiejętność pokazania siebie (i guzik ją to obchodzi kto jak na to reaguj).... No, to teraz to jest jaśniejsze... No owszem Klaudusiu, dla każdego lans jest czymś innym' dla jednym jest to rzecz pozytywna, dla innych negatywna... Ja tam wszystko szanuję byleby było z umiarem...