...:::Moda:::...

no ale na pytanie nie odpowiedziales co jest lepsze....bo juz kazdy onaczej mowi.... Smile

myśle że coś pomiędzy

Tomcio Paluch napisał:

Ale sie uczepiliscie dziewczyn przy sobie :/ A co... moze takie laski w mini co maja nogi jak "zapalki" sa lepsze ? oO

a co do tego, to nie że sie prezyczepiliśmy, tylko jak ktoś ma troche brzucha, to mógłby się nad ludźmi zliwowac i nie chodzic w bluzkach do pępka, bo reszta na to patrzec nie może.

kurde, ale zabronisz im?? one maja takie samo prawo chodzic sobie w mini i krótkich spódniczkach jak ty, a może ty dla takich co mają nogi jak "zapałki" jesteś gruba i one na ciebie nie mogą patrzeć i co ? mówią ci to prosto w twarz? a nie pomyślałaś, że teraz jak to czytaja może im byc bardzo przykro? każdy człowiek w Polsce ma takie same prawa i nie pisze w konstytucji, ani nigdzie, że osoby przy wzroście 160 do wagi 50 kg mogą sie ubierać jak chcą, a te z większą wagą muszą mieć wszystko zakryte

kwas napisał:

kurde, ale zabronisz im?? one maja takie samo prawo chodzic sobie w mini i krótkich spódniczkach jak ty, a może ty dla takich co mają nogi jak "zapałki" jesteś gruba i one na ciebie nie mogą patrzeć i co ? mówią ci to prosto w twarz? a nie pomyślałaś, że teraz jak to czytaja może im byc bardzo przykro? każdy człowiek w Polsce ma takie same prawa i nie pisze w konstytucji, ani nigdzie, że osoby przy wzroście 160 do wagi 50 kg mogą sie ubierać jak chcą, a te z większą wagą muszą mieć wszystko zakryte

Nic dodac nic ujac! Cool

wiesz jeszcze troche samooceny wypadaloby miec...

to tak samo jak kolor oczu, włosów, nos tak samo jest z waga.. to jest też dziedziczne(nie zawsze) jedni mają skłonności do tycia nie dlatego, że się cały czas objadają ale dlatego że mają taki metabolizm i tyle i co z tego powodu nie maja prawa sie ubirać wg swojego uznania? jedni maja skłonności do objadania się... i mają nawdagę albo i nie... mam ful znajomcyh, którzy nie są w moim rozmiarze tylko troszke więksi i nie przeszkadza mi to bo się z tym nie ukrywaja, nie wstydzą się siebie, angażują się w różne rzeczy.. kumpla jest aktorka w 2 filmach grała i się nie przejmuje tym ze ma pare kg za dużo, słuchając takich wypowiedzi ini tracą tą pewność siebie i nie mają zamiaru tego zmienić

Któremuś z moderatorów zapewne się nudziło i skasował mi posta Rolling Eyes

Tak więc napiszę znów: ja nie mam z modą nic wspólnego, ale może to i dobrze, ponieważ zachowuję oryginalność, podczas gdy wszyscy wokół dobierają starannie garderobę wedle przyjętych reguł mody :]

A doskonałym przykładem mody jest Szkrab Razz

Któż się z tym nie zgodzi? ;]

kwas napisał:

mam ful znajomcyh, którzy nie są w moim rozmiarze tylko troszke więksi i nie przeszkadza mi to bo się z tym nie ukrywaja, nie wstydzą się siebie, angażują się w różne rzeczy...

i dobrze, nie chodzi mi o to że mają się siebie wstydzic, tylko niekoniecznie jak laska jest sporo grubsza musi pokazywac cały brzuszek. tak po prostu by lepiej wyglądała.

a jezeli (tylko przyklad) mi sie twoja twarz nie podoba... to co nie mowie ci zebys mi jej nie pokazywala, zebys chodziła w trobie na głowie albo kasku czy czyms takim nie?

co do mody to modna jest anorekcja wg mnie chorują osoby, którym wypomina się np taki brzuszek np. gwaizdom media, a ludziom nie sławnym inni i wtedy chcą schudnąc a potem to same to w sobie odnajdują mimo że maja tylko skóre i kości

O, nie, nie, nie! Joneleth XD Ja na pewno nie jestem przykaldem mody. Staram sie trzymac od niej raczej zdaleka.

Mnie sie wydaje, ze modne, jakby nie ptrzec, jest dbanie o siebie, perfumy ;]

Szkrabie, wyróżniasz się spośród szkolnych tłumów, i jak by nie patrzeć, wyglądasz najoryginalniej i ogólnie najciekawiej prezentuje się Twój ubiór moim zdaniem Razz

mnie moda nie interesuje tzn nie ubieram sie w to co jest modne tylko w to co mi sie podoba i nie obchodzi mnie to ze psodnie ktore nosze sa z zeszlego sezonu

Dodi, no i to jest wg. mnie prawidłowe myślenie. Ciuchy, które nosimy mają podobać się nam, a nie innym. Po cholere ubierać się na wzór lasek z pierwszych stron jakiś obciachowych pisemek? Najczęściej są to laseczki po komputerowej obróbce czyli: świetna cera, świetny makijaż idealnie dobrana fryzura oraz ubranie. Nie postawiłabym się nigdy na miejscu typowych modnisi... Wolałabym gdyby ludzie lubili mnie za moje wewnętrzne JA, a nie za ciuchy, które noszę...

nie poznałam jeszcze kogoś kto darzy sympatia tylko dla tego ze się dobrze ubierasz... ale może takie ewenemęty się zdarzają... ja ubieram się tylko w to co mi się podoba a niech inni myślą co chcą ja się w tym dobrze czuje i już

ja uważam, że każdy się powinien ubierać tak jak chce, i jak komuś się podoba bardzo aktualnie pokazywana moda to spoko, niech się ubiera jak panienki z pisemek, ale jak mu się to np nie podoba i ubiera się tak tylko dlatego, że "to jest modne" to sorry, ale jaki to ma sens?