Najgłupsze wypadki, wpadki i zdarzenia w wszym życiu

To co cie Tagir mama nie uczyła że nie łazi sie po zamarzniętej rzece?

każdy kiedyś chyba był w rzece zima(oczywiście niechcący). Ja oczywiście też

ja miałąm taką wpadkę:
jak byłam małą dziewczynką i moja babcia złamała nogę to pojechaliśmy do szpitala, a je niechcący głupio palnęłam "babciu gdyby nie ty to byśmy tutaj nie byli- to twoja wina!" a wszyscy to właśnie tak zrozumieli i kazali mi babcię przepraszać ale babcia wiedziała o co chodzi.

Moja najgłupsza wpadka?? hmm... jak się tak zastanowić to cały czas mam głupie wpadki... A co najlepsze to zawsze zdarzają się albo przy Sabinie albo przy Adzie... zbieg okoliczności?? Smile

Pozdro for Ada i Sabina Smile

Ja z kumplem mieliśmy obciach dzisiaj, bo założyłem się z nim że bede udawał wiertarkę, a fajne dupy szły akurat..

takie akcje jak robisz coś głupiego a patrzą fajne dupy to są najgorsze

wiesz.. jakbym wiedzial ze idą to bym sie powstrzymał... nie mam natury wiertarki.. Smile

Pozdro

<lol2> taa przy Millenium Banku kolo Prezydenta czy w Sferze:D? Lepiej było koło Millenium, jak mielismy zajawke z wiertarką Very Happy

...

ja kiedyś wracając ze szkoły szedłem z kumplami do Starego Bielska(ukochany domek) i udawałem jak to chodzi cowboy a jak ludzie na mnie się głupio patrzyli

No wiecie, ja jakieś wpadki mam codziennie Razz

np. w piątek robiłam jakieś zryte akcje i w rezultacie wylałam całą spritę na plecak kolegi... albo witałam sie z koleżanką i wywaliłam na ziemię 5 litrowe wiaderko lodów, które właśnie jadła na ziemię, oczywiście lodami w dół ... Razz

Albo ostatnio w naszej szkole jakaś pani przyfasoliła mi grabiami (właściwie kijem od miotły) prosto w czółko.. Razz

gdyby to był temat o najgorszych wspomnieniach to bym sie moze i wypowiedziała ale tak.. ja staram sie unikac głupich wpadek.... Smile

i narazie mi to wsumie idzie... choc ostatnio na mieście miał jeden wypadek...szła dziewczyna w idento czapce jak moja kumpela...byłam pewna że to ona bo sie z nia umówiłam ..podbiegłam dałam jej cmoka w polika i powiedziałam czesc kocie... a tu sie okazuje jakas laska wogóle mi nie znajoma..w dodatku widział to mój dobry znajomy.. siara była..ale to jedyna wpadka.. Smile

Ja mam niestety sporo wpadek Very Happy

Wiedzą o tym bliźsi znajomy, że co chwilę popełniam dziwne gafy jakieś. Właściwie akcje różnego typu dzieją się u mnie w piątki.

Jednakowoż "siary na maksa" chyba nie miałam.

powiem wam że jak mam jakiegoś dziwnego pecha co do wakacji strojów kąpielowych Very Happy

w zeszłe wakacje jak wychodziłam z wody to mi się tak góra przesunęła i se tak stałam przed takim licealistą a on się tak dziwnie gapił a ja normalnie gadałam... na samym pomoście!! a innym razem jak mi się też strój obsunął na basenie i kumpela mi go próbowała zapiąć to się ratownik zapytał co się stało... ładny obciach..

moja wpadka to taka kiedy byłam na zawodach z radia w kokotku. koledzy mieli piwko a ja tylko z nimi siedziałam. dzrzwi do campingu były otwarte i w pewnym momencie bez pukania wlazł opiekun a ja chwyciłam butelke(reszta była pod łóżkiem) i schowałam za siebie. nie piłam a miałam pzrekichane Sad

Ja znam tą historię Ririk :p Kilka razy ją opowiadałaś Smile

Mnie się przypomniało, jak kiedyś (podstawówka) szłam z moim bratem gdzieś w mieście. Nie odwracając się złapałam go za rękę i "ciągnęłam" za sobą wyzywając za to, jak się wlecze. Odwróciłam się, patrze, a tam koleś ze starszej klasy zamiast mojego brata... Gościa tak zatkało, że się nawet nie wyrywał, a mnie było poźniej strasznie głupio.