RODZICE: zmuszają do nauki czy są ambitni?

Co do ocen jako wyznacznika wiedzy, w pełni się z tobą zgadzam, ja się nic nie uczę, a średnią niczego sobie mam. Co do ambicji... ja sam muszę o siebie zadbać, wprawdzie rodzice czepiają się, że za mało się uczę, ale jak widzą, że mam oceny takie, jak miała siostra w moim wieku (a ona się bardzo dużo uczyła) to dają mi spokój ;]

czas najwyższy zacząć się coś uczyć, bo chce mieć lepszą średnią niż moja siostra.

czyli jaka?? Very Happy

...ja jestem zadowolona z mojej sredniej i moi rodzice tez:)

Ambitni to są rodzice! Mnie w tym roku się nie chce uczyć i nie mam zamiaru. No może trochę żebym nie dostałam domowego aresztu. Rolling Eyes

Tak pozatym to strasznie spadłam w ocenach. Jeszcze tak złych nigdy nie miałam Razz

Nessi ja tak samo;/ muszę się wziąć do roboty. Kary to miałam chyba z 10 w ciagu 2 miesięcy;/

A ja nie mam kar innych procz grozb i OPRu:D po prostu nie mowie o niczym rodzince, a jak pytaja to mowie, ze nic nie bylo w szkole. Czasem nawet jak mi sie nie chce zadania domowego robic to pogrzebie cos tam w ksiazkach i mowie, ze zrobilam albo ze nic nie mam:P

No ja też tak robiłam, a teraz mam taką średnią jaką mam.... jednym słowem PORAŻKA dla mnie samej nigdy nie pomyślałabym, ze mogę mieć tak niską średnią, a podstawówce nie byłam wcale kujonem miałam 4,3 i było git... a teraz nie za bardzo:/

ja w podstawowce zawsze mialam pasek ale w pierwszej klasie gimnazjum mialam srednia 4 cos, a teraz to mowie sobie, ze bedzie co ma byc bylebym zdala do nastepnej klasy:D

Ja w podstawówce też miałem pasek Smile

Moi kochani rodzice myśleli że będzie tak zawsze... niestety - 1 gimnazjum - średnia 3.0..... Sad

Może to dlatego ze w podstawówce nie uczyłem się wogóle tylko odrabiałem zadanie, w gimnazjum tak się nie da...
PZDR 4 All Smile

Ja też spadłam ze średnią, ale staram się cały czas ją podnośić (chociaż utrzymać taką samą Razz

). Ale z roku na rok przechodzę z klasy do klasy, więc jest ok, hehe Very Happy

Z klasy do klasy przejść to pół biedy, teraz ja muszę wybrać szkołę a z tymi ocenami niewiem gdzie mnie przyjmą Sad

Ja ostatnio coraz częściej słyszę, żebym szukała zawodówki, bo do żadnego liceum się nie odstanę. Mam średnią 4.3, więc uważam to za lekkie przegięcie. Bo czy tylko osoby najlepsze mają szansę na niezakończenie nauki na gimnazjum?

Ostatnio spotkałam sie z niemilym przypadkiem ambicji rodzicielskiej. Mama mojej koleznki powiedziala do niej jasno i wyraznie:
"POJDZIESZ NA STUDIA GDZIE JA CI POWIEM, BO JA ZA NIE BEDE PLACIC"
Nie brala pod uwage tego, ze chce pracowac w zawodzie, ktory bedzie przynosil przyjemnosc, a nie gdzie liczy sie tylko kasa! Grrrrrrrrrrrrrr! Nie wiem czy jasno sie wyrazilam, ale na sama mysl sie denerwuje!!!!

Moim skromnym zdaniem takie sytuacje są niedopuszczalne. Rodzic powinien kierowaĆ swoim dzieckiem do pewnego momentu. NIe może zapominach, że młody człowiek musi podejmowaĆ decyzje sam, bo będą one rzutowały na jego całe życie.

Najpopularniejsze są chyba rodziny "medyczne" ;] Tata lekarz, córka na medycynie :p

ja mam średnią 4.1 a w podst miałem pasek tylko podstawówka nie była tak wymagająca starczyło mi to co miałem z lekcji ale ogólnie jestem zadowolony bo na koniec pierwszej klasy miałem średnią 3.5