Wasza druga połówka

a wiecie co, ja narazie nie szukam 2 połówki bo sie jeszcze 10000 razy zmieni, narazie szukam kogoś z kim można spędzić miło czas Very Happy

no a moze jak znajdziesz osobe z ktora milo bedziesz spedzala czas i czesto to moze okaze sie on twoja druga polowka ...nic nie wiadomo...ale to zazwyczaj jak sie nikogo nie szuka to sie znajdzie odpowiednia osoba...a szukanie na sile po prostu nie ma sensu

tez tak uwazam szukanie na sile jest bezsensu sam?sama sie znajdzie a jak zechce to cud miod:)

Ludzie samotni chodzą szybko... Ludzie samotni liczą każdą sekundę i każdy oddech. Czas to pieniądz - wydaje mi się, że moim samotnikom właśnie takie przysłowie przyświeca. Gdzie nie spojrzę, tam zawszę znajdę smutną twarz szukającą pocieszenia, znajdę taką osobę, która stawia sama kroki, ale chyba nie widzi w tym celu.

Mam na myśli tych samotnych, nieszczęśliwych i zagubionych.

Oni są - ale sami chyba w to nie wierzą. Widzę ich jak gubią swoje myśli w parku, jak każdy gest jest dla nich wysiłkiem... Samotnicy, którzy nie pamietają jak to jest kiedy ktoś trzyma za rękę, czy odgarnia włosy z czoła. Poszukują sensu, ale nie wiedzą, że ich bezsilność polega na tym, że wszystko robią w pojedynkę.

Czy życie ma sens gdy nie ma się kogoś kto przytuli?

Czy życie ma sens gdy po powrocie do domu czeka na człowieka tylko głodny kot?

Czy życie ma sens gdy pewnego dnia zdaje sobie człowiek sprawę z tego, że nigdy nie wypełni zaproszenia na własny ślub?

Czy życie ma sens gdy każdy dzień jest podobny do poprzedniego?

Czy życie ma sens gdy jest się samotnym?

Ludzie samotni chodzą szybko...

Znalazłam to na jakiejs stronie internetowej. Mysle, ze bardzo nadaje sie do tego tematu.Spodobalo mi sie to bardzo i zdecydowalam to tutaj umiescic. "Trafiło" to we mnie...

Słowa z jakimś przekazem, ale dla mnie wymyślone ot tak, dla zabłyśnięcia. Jako człowiek samotny mogę Wam wyznać, że nie chodzę szybko, widzę sens w życiu bez bliskiej osoby, i odpowiada mi ono. Szczęśliwi ludzie potrafią być tacy okrutni... Ja mam siebie, mam wyobraźnię, mam marzenia, mam rzeczywisty smutek i fikcyjną radość. Mam wybrankę, która mnie nie wybrała. Samotności nie można trafnie zdefiniować, jednakże na tyle, na ile mogę powiedzieć, jest dla mnie poezją, jest jak niebieska, chłodna i potulna róża pośrodku nicości, a ja, wtulony w jej delikatne płatki, doświadczam szczęścia płynącego z psychicznego cierpienia... Róża, którą zerwać może lekkie nawet pociągnięcie dłoni pełnej słodkiej miłości, gorzkiego żalu, ocieplającej świadomości istnienia swej osoby w czyichś snach i myślach jako przyjaciela.

Zadałem sobie właśnie pytanie, na które będę sobie odpowiadał błądząc między jawą, a snem... czy, mając samotność, jest się samotnym?

mysle ze czasem lepiej miec dobrych przyjaciol niz druga polowke ktora moze tak bardzo zranic ja jestem sama i mi to nie przeszkadza tzn mam przyjaciol mam zainteresowania i mam co robic w zyciu

ale jak nie masz osoby, który darzysz uczociem toj uz nie możesz mieć przyjaciół i zainteresowań?, mnie np chłopak zaraził swoimi zainteresowaniami i dzięki niemu odkryłam nowe przyjemności i nowych, super ludzi, milismy i dalej mamy wspólnych przyjaciół... jeżeli osoba jest spoko to dalej się z nią kumplujesz po rozstaniu

moge ale chodzilo mi oto ze moge zyc bez chlopaka i nie nudzi mnie zycie

Ja drugiej połowki nie znalazłam...jeszcze. Raczej do tego podchodzę na CHłODNO. Zakochana byłam tylko raz... bez wzajemności. koles w którym byłam zakochana zmieniał laski 4 razy(obecnie chyba więcej...). trace wiare w to wszystko... juz wystarczająco sie wycierpiałam...

Ja też nie szukam drugiej polówki na sile potem sie okaże,ze to nie to i sie meczysz.Wole miez jednego chlopaka z ktorym byłabym szczesliwa i z którym ten zwiazek mialby sens,niz 5 z ktorymi byłabym tydzień Wink

hmm myśle ,że nie ma sensu szukać kogoś na siłę bo i tak raczej z tego nic nie bedzie...
rozwala mnie kiedy dziewcyny zakładają sie o to,że zdobędą jakiegos goscia do końca miesiąca itp to samo przyjdzie:) jednak trzeba wyjść z cieniai pokazywać sie innym:) ja nie znalazłam jeszcze drugiej połówki ,a zazwyczaj takie poszukiwania kończyły sie krótkim i bolesnym w efekcie związku:( Takie je moje zdanie Smile

pozdro

Ja jakby mam drugą połówkę ale dziś się jeszcze znią spotkam i zobaczymy co z tego wyniknie

A ja mam juz swoja 2 połówke.. na prawde warto było czekac Smile

Chmmm a ja dochodze do tego że tą najprawdziwszą 2 połówke znajde dopiero za szmat czasu... Eh... I sama po sobie widze że te moje teraz miłostki to niezła głupota... Bo niby wszystko fajnie i wogle ale teraz zastanawiam sie: jak mogłam być taka głupia że byłam z takim....
I większość mówi że liczy sie charakter... Ja tak robiłam i mi było źle... ta 2 osoba musi sie nam chodź troche podobać lub w naszym guście musi być średnia... Bo inaczej możemy czuć sie głupio idąc z nią gdziekolwiek i widzieć ludzi znajomych dziwnie na nas patrzących... Po za tym zawsze milsza dla oka będzie ta ładniejsza osoba:) Takie jest moje zdanie

ja widze to po ludziach ktorzy sie naprawde kochaja i chca byc cale zycie a po mlodziezy w naszym wieku tu widac kolosalna roznice i mozna zauwazyc uczucie takie prawdziwe u tych starszych bo u mlodziezy go brak