|
|
Autor |
Wiadomość |
Grand_
dobry znajomy
Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 23:15, 30 Lis 2006 |
|
Nie zapominajmy, że miłość jest miłością, a wiek to troche inna sprawa. Wiele jeszcze sie zmieni w naszym życiu... już się zmieniło. Dużo osób straciło kontakt z ludźmi z podstawówki, przynajmniej z częścią z nich. Jesteś w gimnazjum. Nowi ludzie z którymi przebywasz od klasy pierwszej po trzecią i coraz więcej czasu w szkole dla nich - na lekcjach jak i na przerwach. Kiedy zrozumiesz, że czas ten który im poświęcamy jest najcenniejszy, bo później nie wiadomo kto pójdzie do jakiej szkoły, a najważniejsze dla Ciebie osoby będziesz widywać bardzo rzadko już nie jest tak kolorowo. Później egzamin, nowa szkoła. Poznajesz ludzi od nowa... tyle że już innych. Może garść już znasz bliżej, albo tylko z widzenia. Przez ten cały czas wiele sie zmieniło w naszym życiu i jeszcze sie zmieni - mówię również o miłości. Pewnie niejedna osoba znajdzie w szkole kogoś tylko odpowiedniego, a niejedna kogoś na dłużej z tym że przeszkodą może być los. Ten sam który was poznał... Nie wiadomo czy te związki wytrwają długo.
Chciałbym zauważyć, że dorośli nie zmieniają tak często otoczenia w którym przebywają. Po gimnazjum pewnie liceum i studia, a jeśli ta druga osoba chodzi do innej a plany skrajnie sie różnią... Brak czasu tylko dla siebie. Narazie go mamy.
No to tyle moich dzisiejszych przemyśleń.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Juwi
prawa ręka mafii
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 15:59, 01 Gru 2006 |
|
ja sie tak ostatnio zastanawialam czy lepiej chodzic z kims ze szkoly czy nie...mysle ze to nie ma wiekszego znaczenia ale wydaje mi sie ze z jednej strony jak sie z kims chodzi do szkoly to sie wiecej czasu spedza razem czesciej mozna sie widywac przebywac ze soba ale jak jest z innej szkoly to dluzej czeka sie na spotkanie i przez to ze jest to takie "wyczekane" "smakuje" lepiej...tylko ze jak chodzicie do tej samej szkoly i sie poklocicie to glupio jest przejsc kolo tej osoby jakby sie jej nie znalo...no ale to w tym momencie nie jest wazne bo nie chce zakladac ze wogole beda jakies klotnie(werska optymistyczna)...ja mysle ze jednak to nie ma wiekszego znaczenia bo jesli sie kocha to szkola nie stanowi problemu...ale najlepiej jest w kazdym przypadku jak mieszka sie w takiej odleglosci zeby spotkania nie sprawialy problemu np z dojazdem czy z czyms innym....przeciez zawsze lepiej poswiecic wiecej czasu JEMU/JEJ niz tracic czas na dojazdy:)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
DoDi:D
adept arcymistrza
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: to się wzięło?
|
Wysłany:
Pią 18:14, 01 Gru 2006 |
|
jak sie poznaja i zakochaja w sobie to mozna i na grugi koniec swiata pojechac:) jezeli to milosc prawdziwa a taka wymaga poswiecenia i wysilku
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Eris
stały klient
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 21:15, 01 Gru 2006 |
|
Ale wiecie co.. Jak cały czas przebywasz z tą osobą to po pewnym czasie staje się to rytuną masz w pewnym momęcie jej dość... A jak co jakiś czas to tak szybko to niie przyjdzie, macie o czym pogadać: co sie u was stało itp!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joneleth.
lewa ręka mafii
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 1:40, 02 Gru 2006 |
|
Silna miłość nie może istnieć na zbyt pewnym gruncie; to jak piękny dom bez skazy, na który patrzymy, podziwiając go, ale nie dostrzegając nowości i kontrowersji. Nudzimy się nim powoli... Niezgoda prowadzi do zgody, jak dwa minusy do plusa, i tego należy się trzymać, gdyż nieporozumienia związkowe są gwarantem wciąż rozwijającego się uczucia, a także jest to niejako droga do poznania swych i czyichś emocji bliżej, tego, co naprawdę w nas tkwi, a tego, co chcielibyśmy, aby tkwiło... Miłość nie jest żadnym szczególnym uczuciem, i niewiele różni się od zauroczenia, toteż pod uwagę brać trzeba możliwość znudzenia związkiem, jego monotonnością oraz jednostajnością...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szkrab
padawan
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skątowni
|
Wysłany:
Sob 10:23, 02 Gru 2006 |
|
Nie zgodzę się z Twoim ani jednym słowem. Ciągłe nieporozumienia i kłotnie nie prowadzą, do poprawienia się sytuacji w związku. Wtedy, kiedy sprzeczek nie ma jest dużo lepiej. Chce się utrzymaĆ taki stan na zawsze...
Zauroczenie jest tak ulotne, tak delikatne i świeże... A do miłości jeszcze mi chyba bardzo daleko. Jest dojrzalsza od zauroczenia, można dla niej poświęciĆ wszystko, nie przechodzi. Wydaje mi się, że niewiele miałeś wspólnego z jednym i z drugim, jeśli piszesz takie słowa: "Miłość nie jest żadnym szczególnym uczuciem", "nieporozumienia związkowe są gwarantem wciąż rozwijającego się uczucia", itp.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joneleth.
lewa ręka mafii
Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 13:40, 02 Gru 2006 |
|
Ech... Ale ja nie mówiłem niczego o ciągłych kłótniach, ale o takich chociażby małych od czasu do czasu... Miłością nazywamy zauroczenie się dwóch osób nawzajem w sobie, to chyba logiczne, bo ja nie wierzę w magię Jak już mówiłem, bez nieporozumień nie poznamy siebie i swych emocji lepiej, a także znudzimy się...
A miłość i tak przemija...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joneleth. dnia Sob 13:41, 02 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Klaudiia
stały klient
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 13:40, 02 Gru 2006 |
|
ja jeszcze drugiej polowki nie znalazlam,jestem jeszcze ,,mlodziutka'' ale mam nadzieje ze znajade...nie szukam na sile.idealu tez nie mam...nie potrafie opisac go;po prostu no albo ma ,,to cos'' w sobie albo nie ... albo fajnie mi sie z nim spedza czas albo nie , a co do wygladu lubie blondynow(ciemny-kolor)ale brunetow tez , oczka nie maja znaczenie (ale podobaja mi sie najbardziej niebieskie i zielone)lubie wysportowanych, wiadomo ze wyglad nie jest najwazniejszy...dlatego bardziej istone sa cechy charakteru,sposob bycia.NIE LUBIE LALUSI!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ririk.pl
Moderator-weteran
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 19:43, 02 Gru 2006 |
|
A mój kolega ma tak boskie ciło, że wymiękam!!!! Chciałabym, zeby moja połowa też taka była! Mniam!!!! Powtórzę sie, ale nie szukam niczego na siłe. Muszę znać tę osobę! Nie chce tzw.:szybkiego zwiazku!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
skiciak
padawan
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: do kąd?
|
Wysłany:
Sob 21:22, 02 Gru 2006 |
|
Juwi napisał: |
ja sie tak ostatnio zastanawialam czy lepiej chodzic z kims ze szkoly czy nie...mysle ze to nie ma wiekszego znaczenia ale wydaje mi sie ze z jednej strony jak sie z kims chodzi do szkoly to sie wiecej czasu spedza razem czesciej mozna sie widywac przebywac ze soba ale jak jest z innej szkoly to dluzej czeka sie na spotkanie i przez to ze jest to takie "wyczekane" "smakuje" lepiej...tylko ze jak chodzicie do tej samej szkoly i sie poklocicie to glupio jest przejsc kolo tej osoby jakby sie jej nie znalo...no ale to w tym momencie nie jest wazne bo nie chce zakladac ze wogole beda jakies klotnie(werska optymistyczna)...ja mysle ze jednak to nie ma wiekszego znaczenia bo jesli sie kocha to szkola nie stanowi problemu...ale najlepiej jest w kazdym przypadku jak mieszka sie w takiej odleglosci zeby spotkania nie sprawialy problemu np z dojazdem czy z czyms innym....przeciez zawsze lepiej poswiecic wiecej czasu JEMU/JEJ niz tracic czas na dojazdy:) |
moim zdaniem szkoła ma znaczenie. Ja z MOIM nie chodzimy do tej samej skzoły bo to nie możliwe:D i jednak nie widzimy się tak często...
Brdazo duzo bym dała by chodzić z nim do szkoły
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szkrab
padawan
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skątowni
|
Wysłany:
Sob 21:55, 02 Gru 2006 |
|
Haha! Ririk! Nikt nie wie o kogo chodzi, co? Ale taak, cialo ma boskie
Rety, gadamy jak idiotki, nie ma co.
Dalej sie z Toba Joneleth nie zgadzam. Uwazam, ze milosc to nie jest zauroczenie sie w sobie nawzajem dwoch osob. Inaczej kazda para palalaby do siebie miloscia, przy czym u czesci jest to wlasnie zwykle zauroczenie.
Ja wierze w magie. I moja druga polowka tez powinna. Jesli dwie osoby beda razem w nia wierzyly, moze wyczaruja cos pieknego?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wicher
Moderator-weteran
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 1703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wapienica city
|
Wysłany:
Sob 21:57, 02 Gru 2006 |
|
moj kolega tez ma boskie cialo.... mniam!! <joke>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
klaudusia
Moderator
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Słoneczne:)
|
Wysłany:
Sob 22:05, 02 Gru 2006 |
|
a mowiles ze nie lubisz gejow!!!rany lepiej zeby tego mojra nie widziala...
ja mialam druga polowke ale nie wyszlo(niektorzy wiedza o co chodzi),przez jego znajomych...zle jest jesli osoby trzecie sie mieszaja w twoj zwiazek,,,zazwyczaj sie to zle skonczy,,,..
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wicher
Moderator-weteran
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 1703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wapienica city
|
Wysłany:
Sob 22:12, 02 Gru 2006 |
|
a ty rozumiesz slowo joke? ja jestem szczesliwy w zwiazku
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
klaudusia
Moderator
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Słoneczne:)
|
Wysłany:
Sob 22:14, 02 Gru 2006 |
|
wez a ty rozumiesz moj post!!!przeciez wiem....
ja do czasu tez bylam...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |