Wpadka !!! :O

coraz wiecej zwolennikow tej gry ja uwazam ze kazdemu powinno sie powiedziec kiedy indziej bo to zalezy od psychiki

właśnie... najważniejsze jest odpowiednie przygotowanie i to aby powiedziec mu to w spokoju a nie wykrzyczec np." Jak ja mogłam byc taka głupia i przygarnąc takiego rozwydrzonego dzieciaka!!!" bo tak też bywa..;/

oj...ale jakby tak ktos powiedzial to znaczy ze jest nienormalny...jak mozna dziecku cos takiego wypomniec;/ a znasz takie przypadki???

znam niestety ... mój najlepszy przyjaciel dowiedział sie ostatnio właśnie mniej wiecej w takich słowach ze ..no nie jest ich(ma 17 lat) ...załamał sie totalnie... przez tydzien ukrywałam go bo nie chciał nikogo widziec...

ja mu sie nie dziwie najgorzej jest powiedziec w takich slowach komus to a pozniej jeszcze gorzej wytlumaczyc

Offtop sie robi. Temat z wpadki zmienil sie na adopcje. Radze wrocic na wlasciwy tor bo poleca ostrzezenia ;/

Uważam że jesli sie juz wpadnie to nie mozna orzec po której stronie lezy wina! A juz napewno nei jest to wina dziecka!

Jak dla mnie dziecko nigdy nie jest "wina". Gdybym byla wierzaca, moglaby, przytoczyc slowa pewnej osoby: "dziecko, to dar od Boga, to skarb". Mam tu na mysli oczywiscie fakt, ze ta mala istotka to czesto najwspanialsze, co mozna "stworzyc". Nie powinno byc karane czy obwiniane za bledy rodzicow.

To prawda szkrab ale zdarza sie tak ze w poźniejszym czasie jest mu to wytykane ze przez nie zmarnował sobie ktoś życie albo ze wszystkie te problemy to przez niego...

Wiec wydaje mi sie, ze takich tekstow wogole nie powinno sie brac powaznie! To jakby powiedziec "szkoda, ze to dziecko sie urodzilo, lepiej, zeby nie zylo". Jak dla mnie, to straszne...

kazde dziecko jest bardzo cenne bo nie ma nic cenniejszego niz nowe zycie lub poprostu zycie

to prawda... w życiu kazdego z nas dosiega nas zwątpienie kiedy mysli sie "lepiej by było gdyby mnie nie było,po co życ""życie jest do dupy..."itd. ale jak by sie tak zastanowic to spróbójcie sobie wyobraźic co by było gdyby naprawde nas nie było...

Rozmowa mojej kolezanki z mama:
(mama idzie z garnkiem goracym i niechcacy traca nim kolezanke)
kolezanka: uwazaj!
mama: gdybym ja uwazala, to by Ciebie na swiecie nie bylo...

Ja bym chyba lekko zwatpila, ale u kolezanki duzo jest takich akcji Wink

założe sie ze gdybym w moim domu coś takiego usłyszała to przez ładnych kilka najblizszych dni nie zobaczyli by mnie na oczy... (ja tak juz mam,jak sie wkurze to wybywam na pare godzin...) Chociarz wiem ze ja też planowana nie byłam:D ale to troche inaczej bo moi starsi byli małżeństwem z 8 letnim synem:D

No Mery, ja nie wiem, czy to taki powod do wkurzenia sie. To nie mialo wydzwieku negatywnego. Raczej humor sytuacyjny..