Solówy i bójki

fredzia ma racje-ale mysle ze na tym ze by zostala wysmiana by sie nie skonczylo.... a karolka ja wiem ze tylko dla tego ....jest jeszcze jakis powod???

moim zdaniem(skromnym) oni robią to poniewaz maja jakis kompleks nizszości , moze nie wychodzi im w nauce to zaimponuja komus tym ze pojda na solo............lub zeby byc lubianym...........Ja osobiscie tego nie popieram bo są ine sposoby na takie zeczy.inna sprawa jak ktos sobie podskakuje i cwaniakuje......... tyle ze potem moze sie to inaczej skonczyc.Bo jak 1 klasista 'fika' do 2 lub 3 klasisty to sorry ale wiadomo ze ten sie wkurza ze mu takie małe podskakuje no bo wiadomo ,on uwaza ze jak jest w 2 lub 3 klasie to dorosły cool exstra i jak ktos moze mu cos nieprzyjemnego powiedziec.....?! ale skoro jest w 2lub 3 klasie to powinien wiedziec jak sie w tedy postepuje a nie odrazu solówa no ludzie..........!!!

ale chyba to nie sztuka bic sie z mlodszym albo slabszym...ja bym po takiej powiedzmy wygranej solowce nie miala satysfakcji na ich miejscu ( chodziaz nie mam zamiaru isc z kims na solo)ale jak ktos mowi "chodz na solo" i tylko tak to chce zalatwic to pytanie czy to jest sprawa honoru czy glupota...

głupota-tyle razy dyrektor o tym dzis mowił

Owszem glupota... Ale tez troche sprawa honoru...

Ludzie! Co z wami?! Czytając ten temat to po prostu coś mnie brało! Wszystko co tu napisaliście jest prawdą, ale zauważyłam także, że nie wypowiedziała się jeszcze ta osoba, która to popiera..;] Zbieg okoliczności?! Może one jako pierwsze powinny się wypowiedzieć na ten temat Razz

Owszem, zgadzam się z wami co do tego, że nie powinno tego być w naszej szkole, ale jestem po prostu dość impulsywną osobą i normalnie mam ochotę walnąć komuś w twarz jak słyszę: "chodź na solo". Co do honoru.. jakiego znowu honoru?! Głupota i tyle! No co? Stracicie honor, jeśli nie przyjmiecie wyzwania? No przepraszam bardzo.. Dla mnie przyjęcie wyzwania to strata honoru.. Nie wiem jak u was ;/

Gdy mnie ktoś dokucza lub obraża, to albo prowadzę z nim wojnę na słowa, lub popychamy się trochę, czasem mocniej dostanę ja czy on i zabawa skończona. Nie posuwam się dalej, bo z reguły wychodzę z założenia, iż pokój jest trwalszy, a wzajemna nienawiść tworzy błędne koło, które nigdy nie ma końca.

Poruszyliście ważny temat: honor. To rzecz wrodzona. Jednak honorem jest stanąć do walki tylko wtedy, gdy przeciwnik również chce podjąć wyzwanie, i gdy ma równe szanse. Co to za sztuka rozplaskać muchę na szybie? Żadna. Co to za sztuka walczyć z muchą na otwartej przestrzeni? Zaprawdę wielka. Jeśli przeciwnik odrzuci wyzwanie - straci swój honor, zostanie wyśmiany; straci część swego człowieczeństwa. Podstawą honorowej walki są więc równe szanse, umiejętność opanowania i okiełznania własnych emocji, oraz wiedza. Należy wiedzieć kiedy skończyć. I jeśli walka zaprawdę jest honorowa, to nie ma w niej miejsca dla gapiów.

Sami wywnioskujcie z mojej wypowiedzi definicję używanego przez nas słowa... "solówa".

duzo racji jest w tym co powiedzial joneleth. uwazam ze zadnym wyzwaniem jest podejsc do slabszego od siebie i zaproponowac walke(chyba ze ta osoba naprawde na to zasluzyla). jest wiele osob ktore sa cwane w gebie a jak przyjdzie co do czego to pierwsze leca do domu ze strachu. dla mnie tacy ludzie nie maja honoru...

"Jednak honorem jest stanąć do walki tylko wtedy, gdy przeciwnik również chce podjąć wyzwanie, i gdy ma równe szanse."

Joneleth, wg. twojej opinii, ja nie mam honoru ;]
Kilka dni temu odrzuciłem wyzwanie do solówy, osoba, która wyzwała wprawdzie chodzi do 3 klasy, ale jest niższa odemnie i lichej budowy ;]
Chociaż slyszałem, że z kolei tamten chłopak jest niehonorowy i wyprawia różne cuda

Żeby nie było, że jestem wszechmogący, to odrzuciłem nie dlatego, że uważam, że obiłbym go, tylko dlatego, że nie cierpię się bić, chociaż przyjemnie popatrzeć ;]
Tę sprawę i tak załatwi za mnie ktoś inny (prawdopodobnie), bo ów zaczepny 3-cio klasista podpadł wielu osobom ;]

hehehe

ciekawe o kim mowisz mefisto? Smile

ale schodzimy z tematu. solowy glownie wychodza z duzego cwaniactwa i kozaczenia mniejszych uczniow tej szkoly.

lol wszyscy na jakieś solówy się pchają Smile

) a nam ostatnio pan M. strzelił wykładzik że on nie nawidzi osób które stoją i patrzą na to jak ktos obrywa. według niego powiniśmy chodzić to zgłaszać do dyrekcji tylko on chyba niewie , że kable raczej nie mają życia;) pozdro:)

no niby tak ale nawet tacy najwieksze kozaki i cwaniaki strzelaja z tylka Sad

sam mialem taka sytuacje. wiec raczej nie mozna tak mowic...

Może i nie za dobrze z tą solidarnością, no ale z drugiej strony taki kabel miałby przesrane... Doniósłby na jakiegoś gostka, a ten by się na nim mścił... Spójrzmy prawdzie w oczy... Tu nie chodzi o SOLIDARNOŚĆ, tylko zwykły strach... Nikt nie jest w stanie chronić uczniów 24h/dobę... No chyba, że na jednego kola przypadłoby 5 Spartanów...
Sorka za offtop... Smile

ja nie kabluje nie dlatego że się boje tylko z zasady.

Nie myślcie, że uznaję kablowanie!! Przeciwnie!! Niecierpię kiedy ktoś donosi na kumpla, bądź kumpelkę ze szkoły!! Jednak w przypadku solówek itp. w większym stopniu chodzi o strach, a nie o koleżeństwo... Smile